wtorek, 5 sierpnia 2008

Marzenia

Z marzeniami trzeba uważać. Mają tendencję się realizować, nie wszystkie i nie zawsze, zazwyczaj nie w porę i nie tak, jak by się człowiek spodziewał. Wszystko jest inaczej, niż się oczekiwało. Czasem lepiej, czasem gorzej. Jednocześnie nie można powiedzieć: "nie chciałem"...

Podobnie jest z modlitwą. Wierzę głęboko, że Bóg wysłuchuje każdej modlitwy, choć mam też dziwne przeświadczenie, że zazwyczaj Jego odpowiedź jest (będzie) inna, niż się spodziewam. Moja wizja Jego odpowiedzi rzadko pokrywa się z tym, co mi zaserwuje. A z drugiej strony, gdy odpowiedź przychodzi, nie mogę powiedzieć: "nie prosiłem o to"...

Mam nieco mieszane uczucia, gdy myślę nad tymi marzeniami i modlitwami, co to z nich wyszło inaczej, niż mi się widziało. Mieszane, ponieważ nie jest tak, jak chciałem, jak planowałem, jak mi się zdawało, że będzie dobrze. Mieszane, ponieważ jednocześnie - jeśli tylko zgadzam się na to, by Bóg był Panem mojej historii - jest zdecydowanie lepiej, niż byłbym w stanie zaplanować. Niby nie po mojemu, ale jestem zadowolony. Czasem boli (nawet bardzo), ale w ostatecznym rozliczeniu błogosławię Go za Jego Opatrzność.

1 komentarz:

Sara Zuzia pisze...

życie jest pewną niespodzianką:nigdy nie wiemy co się następnego dnia wydarzy i dlaczego dzieje się tak a nie inaczej.to wspaniałe,bo trochę tak,jakbyśmy dostawali prezent co dnia-taki gift od Boga:)a co kiedy mamy trudny dzień,nic nie rozumiemy,denerwujemy się na Boga,jak mógł dopuścić tak okropne rzeczy i jak bardzo tego nie chcieliśmy?to trochę tak,jakby dostać od cioci w prezencie na wakacje grubą,wełnianą czapkę.myślimy:po co nam to?i chodzimy zdenerwowani rzucając prezentem w kąt.gdy przychodzi niespodziewanie okropna zima czapka okazuje się być nam wybawieniem.cóż,my jesteśmy krótkowidzami i chcemy tego co tu i teraz a Bóg mówi"tak mało chcesz?takiego głupstwa pragniesz?a Ja chcę dać Ci o wiele więcej czego nawet sobie nie wyobrażasz,tylko poczekaj trochę.teraz nie zrozumiałbyś tego daru."