Zastanawiałem się, o co chodzi Premierowi i Prezydentowi. I chyba jak zawsze chodzi o ego. Problem w tym, że kosztem nas wszystkich, kosztem obrazu kraju na arenie międzynarodowej. Teraz już nie ma znaczenia, kto ma rację. Dla kłócących się dziś polityków nie jest ważne, kto ma rację, tylko kto postawi na swoim. Koszmar.
Usłyszałem dziś zdanie: "a ja ich zlewam". Może to nie jest szczyt uprzejmości, ale doskonale oddaje moje samopoczucie w tej kwestii. Kłótnie dwugłowego smoka jakoś nie nastrajają mnie do podejmowania obywatelskich obowiązków, w tym obowiązku uczestnictwa w wyborach, gdy nadejdzie pora. Z drugiej strony za każdym razem idę z nadzieją, że może tym razem będzie inaczej. No i jest... jak zwykle.
Wydaje mi się, że jeśli tak dalej pójdzie, w końcu dojdzie do zmiany konstytucji i albo Premiera zrobią Prezydentem, albo Prezydenta Premierem. Smok dwugłowy, stanie się smokiem jednogłowym i przynajmniej nie będzie się kłócić. Czy będzie mądrzejszy - gwarancji nie ma żadnych, ale może będzie ciut mniej żałosny.
Usłyszałem dziś zdanie: "a ja ich zlewam". Może to nie jest szczyt uprzejmości, ale doskonale oddaje moje samopoczucie w tej kwestii. Kłótnie dwugłowego smoka jakoś nie nastrajają mnie do podejmowania obywatelskich obowiązków, w tym obowiązku uczestnictwa w wyborach, gdy nadejdzie pora. Z drugiej strony za każdym razem idę z nadzieją, że może tym razem będzie inaczej. No i jest... jak zwykle.
Wydaje mi się, że jeśli tak dalej pójdzie, w końcu dojdzie do zmiany konstytucji i albo Premiera zrobią Prezydentem, albo Prezydenta Premierem. Smok dwugłowy, stanie się smokiem jednogłowym i przynajmniej nie będzie się kłócić. Czy będzie mądrzejszy - gwarancji nie ma żadnych, ale może będzie ciut mniej żałosny.