Mam tak bardzo dość politycznego szumu wokół posła J. Palikota, krzyża przed Pałacem Prezydenckim, i wszelkich innych głupot, że postanowiłem zamiast własnego komentarza wrzucić na bloga dowcip, który mi niedawno ktoś podesłał. Myślę, że stawia cały ten szum we właściwej perspektywie. Sapienti sat, jak mawiali starożytni.
Grupa 40 - letnich kolegów dyskutuje i dyskutuje, gdzie powinni spotkać się na obiad. W końcu zgodzili sie, ze najlepiej spotkać sie w restauracji Gausthof zum Lowen, ponieważ tamtejsze kelnerki maja bluzeczki z głębokimi wycięciami i ładne piersi.
10 lat później, w wieku 50 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie,ze najlepiej spotkać sie w Gausthof zum Lowen, ponieważ jedzenie jest bardzo dobre wybór wina jest dobry również.
10 lat później, w wieku 60 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie, ze najlepiej spotkać sie w Gausthof zum Lowen, ponieważ mogą tam zjeść w spokoju i ciszy i restauracja jest dla niepalących.
10 lat późnej, w wieku 70 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie, ze najlepiej spotkać sie w Gausthof zum Lowen, ponieważ restauracja ma dostęp dla wózków inwalidzkich i ma nawet windę.
10 lat później, w wieku 80 lat, grupa spotyka sie ponownie i znowu dyskutuje gdzie powinni sie spotkać. W końcu zgodzili sie wspólnie,ze najlepiej spotkać sie w Gausthof zum Lowen, zgodzili sie również, ze jest to wspaniały pomysł, ponieważ nigdy tam jeszcze nie byli.