Każdy dzień przynosi nowe znaki obecności Boga w moim życiu - nie tylko w modlitwie, ale w zwykłych szarych sprawach. W polityce, gospodarce, w mediach... W każdym z tych obszarów chce być obecny, chce zbawiać. I dlatego codziennie szukam znaków Jego miłości, znajduję i potwierdzam - On jest po naszej stronie, nawet wtedy, gdy my nie chcemy być po Jego stronie...
wtorek, 20 maja 2008
Birma
Tragedia w Birmie jest podwójna. Najpierw cyklon.Teraz niemożność dotarcia z pomocą humanitarną - wszystkie transporty przejmuje rządząca junta. MFW stwierdził, że Birmie nie udzieli pożyczek, ponieważ ten kraj ma niespłacone długi. Z punktu widzenia praw człowieka, stwierdzenie takie trzeba uznać za skandaliczne. Mam nadzieję, że to jedynie oficjalny pretekst, że prawdziwym powodem jest przekonanie, że wszystkie pieniądze poszłyby do kieszeni władzy a nie na potrzeby poszkodowanych. Bo w obecnej sytuacji wysyłanie jakichkolwiek transportów do Birmy jest nieporozumieniem. Jedynym tego skutkiem będzie umocnienie rządzącego reżimu, a więc - w ostatecznym rachunku - pogorszenie sytuacji zwykłych ludzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz