Na Forum Frondy pojawiło się pytanie, które - jak mi się zdaje jest swoistym echem niedomówień, dyskusji i niepewności, co do sposobu traktowania duchowieństwa. Pytanie brzmiało: Jak się zwracać do księdza, na przykład na zaproszeniu. Pozwoliłem sobie tam umieścić stosowną odpowiedź, której nieco rozwiniętą wersję i w blogu umieszczam, a nóż się komuś przyda.
Możliwości odniesienia się do duchownego jest wiele. Mam je przećwiczone, jako że sam jestem księdzem i od czasu do czasu zdarza mi się z księżmi rozmawiać. I ze mną też niektórzy rozmawiają czasem, lub pisma jakowe podsyłają. Poniższa refleksja jest niejako zapisem tego, co sam odbieram jako grzeczne, lub niegrzeczne, kulturalne, lub kultury pozbawione. Świadomie pomijam sposób, w jaki duchowni się zwracają do świeckich - to temat na osobną dyskusję (osobny wpis), do którego kiedyś może dojrzeję...
Jeśli chodzi zatem o zwracanie się do osób duchownych (zwykłych księży):
Na piśmie w adresie:
Rev. Ks.
Przew. lub lepiej: Przewielebny Ks.
Czcigodny (bez skrótów) Ks.
Jeśli dany kapłan ma tytuł honorowy (kanonika, prałata lub infułata) lub naukowy (profesor) to taki tytuł wypada dodać po Ks.
W tekście listu, zaproszenia - w zależności od stopnia znajomości:
Drogi Księże N. (imię, nie nazwisko, zamiast tego może być tytuł)
lub bardziej formalnie:
Czcigodny Księże (raczej bez imienia czy nazwiska, ale może być tytuł)
Przewielebny Księże (podobnie)
W mowie:
Proszę księdza
Drogi księże (zakłada to bliższą znajomość i pewien rodzaj poufałości)
Ojcze (ew. Drogi Ojcze) zwłaszcza wobec starszych kapłanów i zakonników
Zwrot "Księże" (sam w sobie) jest traktowany jako dosyć poufały i może być źle odebrany.
Z kolei zwrotami niekulturalnymi są wymienione przez niektórych FForumowiczów:
Sz. P. Ks.
Szanowny Ksiądz
Sz. P.
Proszę pana
Panie ksiądz
Wskazują one na zamiar mniej lub bardziej demonstracyjnego zdystansowania się od religijnej funkcji, jaką spełnia duchowny, lecz w swej istocie odsłaniają jedynie brak kultury.
Przyjęte jest, że w formalnym zwróceniu się do osoby duchownej (ale także do wyższych szarżą od siebie nie-duchownych (w wojsku, w polityce), używa się formy bezosobowej, lub też 3osoby liczby pojedynczej. Stare zasady językowe dopuszczały użycie tytułu i 2 osoby ("Drogi Księże, przyjmij to zaproszenie"), ale grzeczniejszą formą jest zwrot w 3 osobie (Drogi Księże, niech Ksiądz przyjmie...") lub bezosobowej ("Drogi Księże, proszę przyjąć...").
Takie formy są przyjęte pomiędzy duchowieństwem, wydaje mi się, że mogą zostać spokojnie wykorzystane w relacjach pomiędzy osobami świeckimi i duchownymi. Warto pamiętać, że "skracanie dystansu" i poufałość w używanych zwrotach (poza sytuacjami relacji przyjacielskich), są niemal zawsze odbierane jako przejaw braku kultury.
Każdy dzień przynosi nowe znaki obecności Boga w moim życiu - nie tylko w modlitwie, ale w zwykłych szarych sprawach. W polityce, gospodarce, w mediach... W każdym z tych obszarów chce być obecny, chce zbawiać. I dlatego codziennie szukam znaków Jego miłości, znajduję i potwierdzam - On jest po naszej stronie, nawet wtedy, gdy my nie chcemy być po Jego stronie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz