Pan prezydent raczył był powiedzieć: "Jestem zadowolony z wyników wczorajszego szczytu. Oczywiście, gdyby Unia składała się z samych Polsk, wynik mógłby być zupełnie inny". Zgadzam się w pełni, przynajmniej co do drugiego zdania, bo jeśli chodzi o moje zadowolenie, lub jego brak, to nie mam zdania. Ale co składu Unii Europejskiej, Pan Prezydent ma absolutną rację, przynajmniej w pewnym sensie.
Gdyby Unia składała się z samych Polsk, nigdy by nie zaistniała, a nawet jeśliby zaistniała, nigdy by nie stała się silnym ciałem polityczno-gospodarczym na arenie międzynarodowej. Największa wada narodowa Polaków, czyli bezinteresowna zawiść, rozpirożyłaby wszystko w drobny mak, zanim cokolwiek sensownego by powstało czy zostało zrobione. U nas przecież w kraju nie da się przeprowadzić staruszki przez jezdnię bez politycznej awantury, a co dopiero mówić o przeprowadzeniu jakichkolwiek reform czy inicjatyw.
Weźmy chocby sztandarowy polski projekt: EURO 2012. Na razie poza odrobiną szumu medialnego i wbiciem kilku pali w opróżniony z handlarzy Stadion Dziesięciolecia, nic się nie dzieje. Co więcej, wiadomo, że niektóre planowane przedsięwzięcia już zostały zaniechane - jak np. druga linia metra.
Śmiem twierdzić, że jeśli Unia uradziła cos jednomyślnie to tylko dlatego, że nie składa się z samych Polsk. I tak dobrze, że tę jednomyślnośc osiągnęła, mając jedną Polskę w składzie. Gdyby miała nawet tylko dwie, o zgodzie by nie było mowy...
Każdy dzień przynosi nowe znaki obecności Boga w moim życiu - nie tylko w modlitwie, ale w zwykłych szarych sprawach. W polityce, gospodarce, w mediach... W każdym z tych obszarów chce być obecny, chce zbawiać. I dlatego codziennie szukam znaków Jego miłości, znajduję i potwierdzam - On jest po naszej stronie, nawet wtedy, gdy my nie chcemy być po Jego stronie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz