Zgodnie z polskim prawem lekarz ma możliwość odmówić wykonania czynności, którą poczytuje za sprzeczną z wyznawanymi wartościami. Ma jednak wskazać innego lekarza, lub inny ośrodek, który daną czynność wykona.
Od strony moralnej oznacza to bezpośredni współudział w czynie, za który ponosi się moralnie taką samą odpowiedzialność, jak w przypadku głównego sprawcy. Czyli w gruncie rzeczy - bez różnicy. Oznacza to, że lekarz - poprzez ów bezpośredni współudział - ma obowiązek dokonać czynu, na który się nie godzi w sumieniu i któremu ma prawo się sprzeciwić.
Legaliści w takim wypadku podkreślają, że prawa trzeba przestrzegać. Moraliści (a ja wśród nich) twierdzą, że niemoralnemu prawu nie wolno być posłusznym.
Każdy dzień przynosi nowe znaki obecności Boga w moim życiu - nie tylko w modlitwie, ale w zwykłych szarych sprawach. W polityce, gospodarce, w mediach... W każdym z tych obszarów chce być obecny, chce zbawiać. I dlatego codziennie szukam znaków Jego miłości, znajduję i potwierdzam - On jest po naszej stronie, nawet wtedy, gdy my nie chcemy być po Jego stronie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz