Każdy dzień przynosi nowe znaki obecności Boga w moim życiu - nie tylko w modlitwie, ale w zwykłych szarych sprawach. W polityce, gospodarce, w mediach... W każdym z tych obszarów chce być obecny, chce zbawiać. I dlatego codziennie szukam znaków Jego miłości, znajduję i potwierdzam - On jest po naszej stronie, nawet wtedy, gdy my nie chcemy być po Jego stronie...
piątek, 6 czerwca 2008
Walka trwa - nie ustawajmy w modlitwie
Wedle posiadanych przeze mnie informacji, na razie dziecko 14.letniej Agaty (imię zmienione) żyje (Bogu niech będą dzięki!!!), a ona sama jest w pogotowiu opiekuńczym. Sprawa jednak nie jest zamknięta. Feministki szaleją, czemu trudno się dziwić. Szpital na Inflackiej w Warszawie wycofał swoją gotowość dokonania aborcji, zapewne pod naciskiem opinii publicznej. Choć ja myślę, że modlitwa wielu ludzi dobrej woli była wcale nie mniej ważna - by nie powiedzieć, że była czynnikiem kluczowym. Ta walka przypomina nieco zdobywanie murów Jerycha. Nie wolno nam zaprzestać modlitwy, choć demony na pewno będą nas atakować. Trzeba nam się modlić za to, i za każde inne zagrożone życie. I nie ustawać, bo Bóg jest po naszej stronie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz