Arcybiskup Waszyngtonu witając Ojca św. przypomniał, że niedaleko od dzisiejszej stolicy USA, wylądowali w 1634 roku pierwsi katolicy. Od tamtej pory obecność społeczności katolickiej trwa nieprzerwanie w Ameryce – dziś w USA jest ponad 64 mln katolików.
Papież w prezencie przekazał Archidiecezji w Waszyngtonie piękny czerwony ornat. Msza święta sprawowana była w tym kolorze według formularza o Duchu Świętym.
Lektury były odczytane w języku hiszpańskim (o zesłaniu Ducha Świętego). Refren psalmu responsoryjnego przywoływał wspomnienia z Polski, z 1979 roku: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi”. Drugie czytanie, po angielsku, pochodziło Listu do Rzymian mówiło o nadziei, i o Duchu, który prowadzi modlitwę wierzących, korespondując z tematem całej papieskiej wizyty. Ewangelia, zaczerpnięta z przekazu św. Mateusza, przyniosła orędzie o zmartwychwstaniu Chrystusa i darze Dusza Świętego udzielonego Apostołom.
W swojej homilii Benedykt XVI mówił o jednoczącym działaniu Ewangelii, która w Kościele gromadzi ludzi z różnych narodów, tradycji i kultur. Chrystus zbudował ten Kościół na fundamencie Apostołów, i dlatego wizyta następcy św. Piotra służyć ma umocnieniu wiernych w wierze.
Obecny czas jest czasem rozdroży, w którym świadectwo wierności Bogu ma szczególne znaczenie. To czas wielkiej próby, gdzie zderza się entuzjazm jednych i niewierność drugich. Dlatego potrzeba dziś modlitwy do Ducha Świętego, by odnowił oblicze ziemi. Całe stworzenie cierpi z powodu grzechu człowieka.
Papież z ogromnym naciskiem mówił o potrzebie katechezy dorosłych, rozwoju intelektualnym katolików. Jest to tym ważniejsze, że dzisiejsze czasy przynoszą wiele nowych wyzwań. Ameryka jest jednak krajem, gdzie dynamizm, nadzieja i gotowość do podejmowania trudnych wyzwań przynależy do tożsamości jej mieszkańców.
Papież po raz kolejny odniósł się do kwestii skandali obyczajowych z ostatnich lat. Przypomniał, że wiele zrobiono, by naprawić wyrządzone krzywdy i zapobiec im w przyszłości. Wezwał do umocnienia ducha pojednania i wsparcia procesu uzdrowienia ofiar molestowania seksualnego. Jednocześnie poprosił o ogarnięcie modlitwą i miłością pracujących w Kościele księży. Wezwał do nawrócenia i przebaczenia.
Gorąco zachęcił do odnowienia ducha nadziei, który płynie z aktywnego korzystania z sakramentów, zwłaszcza z sakramentu pojednania i pokuty.
Ludzie nadziei żyć mają nowym życiem – powiedział Benedykt XVI. Ludzie nadziei mają żyć Chrystusem.
Po homilii wygłoszonej po angielsku, Papież pozdrowił społeczność języka hiszpańskiego. Trzeba pamiętać, że dla ogromnej części mieszkańców USA hiszpański jest pierwszym lub jedynym językiem; większość Latynosów jest katolikami.
Modlitwa wiernych prowadzona była w 6 językach:
po angielsku, w jęz. (niestety, nie uchwyciłem, co to za język azjatycki), w jęz. koreańskim, wietnamskim, w jednym z języków zachodnio-afrykańskich, i po hiszpańsku.
W procesji z darami szczególne wzruszenie obudził moment, gdy Papież zszedł do kobiety, która nie mogła podejść po schodach z darami do niego (wózek inwalidzki podjechał po podjeździe tylko do ołtarza).
Na dziękczynienie "Panis Angelicus" zaśpiewał Placido Domingo, któremu potem za piękny śpiew podziękował Benedykt XVI.
Każdy dzień przynosi nowe znaki obecności Boga w moim życiu - nie tylko w modlitwie, ale w zwykłych szarych sprawach. W polityce, gospodarce, w mediach... W każdym z tych obszarów chce być obecny, chce zbawiać. I dlatego codziennie szukam znaków Jego miłości, znajduję i potwierdzam - On jest po naszej stronie, nawet wtedy, gdy my nie chcemy być po Jego stronie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz