czwartek, 17 kwietnia 2008

Chrystus naszą nadzieją - National Shrine of Immaculate Conception

Wieczorem Benedykt XVI odwiedził Narodowe Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie. Po przejeździe pomiędzy zgromadzonymi tłumami, udał się do dolnego kościoła, gdzie zebranych było ponad 350 biskupów amerykańskiego Episkopatu. Tam przewodniczył uroczystym Nieszporom. Po modlitwie skierował do zebranych biskupów swoje słowo.
Zanim zabrał jednak głos, jeszcze raz przywitał go kardynał z Chicago, wspominanając nieufność wobec Kościoła katolickiego w USA, a nawet wrogość obecną przez wiele dziesięcioleci. Kardynał odniósł się też do skandali obyczajowych, jakie miały miejsce wśród ludzi Kościoła w przeszłości.

Benedykt XVI zaczął swoje przemówienie od wspomnienia 4 diecezji obchodzących swoje dwóchsetlecie istnienia (Boston, Nowy Jork, Louisville i Philadelfia). Szybko jednak przeszedł do meritum. Pierwszym poruszonym przez niego wątkiem był hojność i wspaniałomyślność amerykańskich katolików. Widać ją było po atakach 11 września 2001, po tragicznym w skutkach ataku tajfunu Katharina, także po tragedii tsunami… Ameryka jest krajem wielkich możliwości, ale i wielkiej wiary. W tym kontekście zwrócił uwagę na pytanie, jak przyprowadzić współczesnego człowieka do Chrystusa? Dla zbyt wielu współczesnych katolików religia stała się sprawą prywatną. Nie spotykają żywego Boga w wierze. Ale bez Boga życie staje się puste. Ale w Chrystusie, człowiek odzyskuje pełnię życia.
Odpowiadając nie nie, Papież wskazał na rolę wspólnoty, przypominając równocześnie, że Kościół jest wspólnota ludzi odkupionych, jest wspólnotą odkupioną. Zwrócił też uwagę, że w wieku informacji, nie można przecenić roli formacji. Edukacja, szkolnictwo na różnych poziomach, formacja poza oświatą mają ogromne znaczenie. Tej formacji ma służyć rzetelne nauczanie moralne; czyste i zjednoczone świadectwo życia moralnego. Podkreślił też, że w świecie wolności wypowiedzi głos pasterzy i głosicieli Ewangelii ma szczególne znaczenie. Niezwykle istotnym czynnikiem formacyjnym jest również zdrowe życie rodzinne, w którym rodzi się postawa afirmacji dla życia i dla prawdziwej miłości.
Odnosząc się do problemu skandali, które wstrząsnęły amerykańskim Kościołem, podkreślił konieczność wsparcia dla ofiar i jednoznaczności w stosunku do tych, którzy zawiedli zaufanie ze strony dzieci i młodzieży. Bez stanowczości w tym względzie nie będzie możliwe podjęcie procesu leczenia zadanych ran. Papież przyznał, że w przeszłości wiele spraw było źle poprowadzonych, ale od tamtej pory Kościół wiele się nauczył i bardzo zmienił swoje postępowanie. Jednocześnie Papież stwierdził, że zapewnienie bezpiecznego otoczenia młodym ludziom będzie bardzo trudne – jeśli nie niemożliwe – jeśli wszyscy ludzie nie podejmą trudu opieki nad nimi na właściwym sobie polu: w domu, w szkole, w Kościele – ale także w mediach: trudno o bezpieczeństwo, gdy w wielu domach panuje przemoc i dostępna jest pornografia.
Na zakończenie swojego przemówienia Papież stwierdził, że czas próby przynosi oczyszczenie, prowadzi do wzrostu świętości duchownych i świeckich, całej wspólnoty. Trzeba, by życie katolików – a biskupów szczególnie – skoncentrowane było na Chrystusie i realizowane w postawie służby wobec człowieka. Ta służba potrzebuje modlitwy, dodał. Czas spełniony na modlitwie nigdy nie jest stracony. Adoracja, kontemplacja w modlitwie różańcowej… Bo mówimy w imieniu Chrystusa, przynosząc dobrą nowinę o uzdrowieniu w Chrystusie. To zresztą jedyna droga do odzyskania zaufania: głosić słowa Boże.

Przemówienie Ojca św. zostało dopełnione swoistym dialogiem. Trzej biskupi (w tym najmłodszy i najstarszy z urzędujących) zadali po jednym pytaniu, prosząc o komentarz i wskazówki w pewnych kwestiach szczegółowych.
PYT.: Jak efektywnie ewangelizować w wieku sekularyzacji?
ODP.: Sekularyzm w USA jest nieco inny, niż w Europie. Ludzie SA tu jednak bardziej religijni, choć konsumizm jest poważnym problemem. Papież wskazał, że sprawy świeckie mają sobie właściwą autonomie. Wielu żyje jakby Boga nie było, po niedzielnej Mszy św. Eklektyzm wiary. Pokusa upodobnienia się do świata. Autentyczne życie wiarą. Wiara musi być integralną częścią życia. Trzeba dotrzeć do młodego pokolenia – poprzez przepowiadanie i katechizację.
PYT.: AK się odnieść do niechęci, odejść od Kościoła, często spowodowanych działaniem ludzi Kościoła?
ODP.: Problem autentyczności wiary katolickiej. Wiara nie może przetrwać bez miłości. Współczesny człowiek nie rozumie wiary, życia wiarą. Nie rozumie kwestii zbawienia, natury Kościoła, grzechu, kwestii eschatologicznych. JP2: Chrystus przygotowuje nową wiosnę Kościoła
PYT.: Jak odpowiedzieć na problem z niewielką liczbą powołań?
ODP.: Liczba powołań jest zawsze znakiem kondycji lokalnego Kościoła. Z drugiej strony, Pan wezwał do modlitwy o powołania. Najpierw zatem trzeba uczyć młodych ludzi się modlić. Programy i plany są potrzebne, ale bez modlitwy są na nic. Młodzi ludzie muszą wykształcić w sobie intymną relację z Bogiem. Tylko wtedy zrodzić się w nich może prawdziwe powołanie, które ostatecznie jest zawsze darem Boga. Dodatkowo należy się troszczyć o świadectwo braterstwa kapłańskiego, wspólnej pracy, modlitwy, ewangelizacji.
Na zakończenie spotkania Ojciec św. otrzymał czek na 870.000 USD jako dar od amerykańskich diecezji na pomoc dla potrzebujących. W odpowiedzi Papież przekazał złotą różę dla sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie i kielich mszalny dla diecezji Memphis – na znak wdzięczności dla pracy biskupów po ataku tajfunu Katherina.

Brak komentarzy: